Co do sprawy formalnej względem wieku aktorów nie mam większych zastrzeżeń.Rzeczywiście może to trochę przeszkadzać jednak ja wcale nie zwróciłem na to uwagi. Kiedyś twórcy filmów bardziej dbali o widza i powierzali role dojrzałym i ukształtowanym aktorom. Nie było tez może takiego kultu młodości w kinie. No i młody aktor miał dużo trudniej na wybicie się niż teraz.

Bergman dobrał sobie takich aktorów, aby mogli oni sprostać jego zadaniom. Co do staruszków wierz mi, że czasem 70 latek wygląda starzej od 90. Zależy od człowieka doświadczeń życiowych, zdrowia.

Powiadasz, że nie ma nic innowacyjnego, że wszystko już wcześniej było. Kiedyś już widziałem taki temat na portalu. Spytam więc jaki film wcześniej dotykał taki temat ? To, że porusza się w kręgu pewnych desygnatów jak literatura, filozofia czy muzyka czerpiąc z nich pełnymi garściami nie może umniejszać jego roli. Ba, to jedynie dobrze o nim świadczy, chciałbym aby teraz reżyserzy choć odrobinę powrócili do starych wzorców gdy kino podpatrywało utarte ścieżki wyznaczone przez filozofię, literaturę itd. Jakby patrzeć na rozwój sztuki i kultury to wszystko już kiedyś było. Pozostawmy tylko Gilgamesz i Odyseję/ Iliadę Homera. Na obecnym etapie rozwoju sztuki trudno nie opierać się na jakimś aspekcie będącego przecież aspektem człowieczeństwa, miłość ( na ile sposobów można ją ujmować? Może i na nieskończoną ale pewne podstawy zawsze będą stałe). Chcę po prostu wskazać, że nie można stworzyć czegoś zupełnie innowacyjnego nowego. Przed Kafką podobną prozą operował Potocki , Dostojewski czytał dzieła Puszkina i też wiele z nich czerpał. Cała historia europejskiej myśli europejskiej opierała się i dalej się opiera na pewnym naśladownictwie ,czerpaniu z wiedzy wcześniejszych uczonych. Tomasz z Akwinu był największym teologiem średniowiecza i to , że pracował na tekstach Arystotelesa umniejsza jego roli? Oczywiście ,że nie.

Bergman podobnie rozpoczął pewien nurt w kinematografii i jest lepiej lub gorzej naśladowany i inspiruje kolejnych twórców.

Kwestia lubienia jego filmów to już kwestia na inny temat. Ja osobiście bardzo lubię jego twórczość chociaż nie jestem przekonany czy będę do jego filmów kiedyś wracać.

Na koniec zgodzę się co do mebli z Ikei. Dla mnie to też dziadostwo.

Pozdrawiam

wszyscy wielcy jak Dostojewski , kafka , bunuel , Dali , Freud , artysci ,
malarze , pisarze , muzycy owszem czerpali wiele z innych ale poza tym
wnosili cos od siebie , laczyli , syntetyzowali , analizowali i ujmowali
ale zawsze dawali cos od siebie , cos co bylo innowacyjne a nawet jesli
calkowicie kopiowali to robili to genialnie .
W tym filmie u Bergmana jest kiepskie kopiowanie , nieudolne wrecz plytkie
i infantylne nasladownictwo i to na kiepskim poziomiee , nie dodal nic od
siebie , nie ma tu nic zaskakujacego wiec w czym jest taki dobry , czym tak
zachwycil wielu krytykow ? jest to bardzo przecietny film i tu tkwi
odpowiedz dlaczego zachwyca niektorych .